Minął kolejny dzień i jestem tak padnięty,że w skrócie wielkim.Wybraliśmy się dziś dumą mieszkańców Bangkoku czyli koleją naziemną BTS,na targ weekendowy.To było tak ogromne,był taki upał,że mnie nogi w dupę wleźli i mam dość łażenia.Na targu wszystko można było kupić nawet psy,koty,króliki i inne zwierzaki.My oczywiście nie kupiliśmy prawie nic tylko zrobiliśmy spory obchód w ogromnej masie ludzi.Jutro pobudka o 4:30 rano i pociągiem w kierunku granicy z Kambodżą więc szybkie pakowanie i zabieramy się na kolację i jakieś piwko małe, bo jutro podróż.