Geoblog.pl    AniaWaldek    Podróże    Chiny 2010    Prawie u kresu podróży.
Zwiń mapę
2010
27
maj

Prawie u kresu podróży.

 
Chiny
Chiny, Shanghai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11805 km
 
Wracając do statystyk z poprzednich wpisów, to bardzo nam się poszczęściło i autokar dowiózł nas do Szanghaju, w co mocno nie dowierzaliśmy od początku trasy.
Przyszło nam siedzieć 28 godzin w niesamowitym klekocie. Trzy rzędy przerażająco wąskich i krótkich leżanek, zawieszenie w opłakanym stanie, opony łyse jak głowa Waldka, klimy nie stwierdzono, a prędkość ten złom osiągał zawrotną tylko niemożliwą do stwierdzenia, bo żaden licznik nie działał. Mamy wrażenie, że w tym kraju dopóki coś działa to jest sprawne i nic nie podlega kontroli.W autobusie oczywiście zakaz palenia, jeden z kierowców odpalał jednego papierosa od drugiego a i reszta kierowców jak i część pasażerów inhalowała nas tumanami dymu nikotynowego. Jedynym nakazem było zdjęcie butów po wejściu do pojazdu, co potęgowało 'miłe' już zapachy. Rewelacyjnie spisali się kierowcy bo zatrzymywali się tylko jak IM chciało się coś przekąsić, lub skorzystać z toalety, a pasażerowie nie mieli nic do gadania. Waldek korzystając z przystanku na zatankowanie paliwa mimo głośnych protestów obsługi poleciał w krzaki odcedzić ziemniaki, a ja pobiłam rekord w trzymaniu.. od 21 do 11 rano. Summa summarum była to podróż z koszmarów, a jedynym pozytywnym akcentem było dotarcie do Szanghaju trzy godziny wcześniej niż było planowane.
Do hostelu trafiliśmy bezproblemowo, ale pokój wcisnęli nam 'przepodły', bez klimy i bez okna, a jeszcze bezczelnie ściemniali, że nie mają innych wolnych, nawet jak wzięliśmy kompa i pokazaliśmy, że można cały czas dokonać rezerwacji dwójki z łazienką za niewiele wyższą kwotę.Oczywiście nie potrafiąc odpowiedzieć na moje argumenty od razu przestawali rozumieć język angielski. Na szczęście nie zapłaciliśmy jeszcze za pobyt więc mogą nas cmoknąć, olewamy tę norę i spadamy rano do innego przybytku.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
jerzu
jerzu - 2010-05-27 20:07
Wybieracie się na Expo? My byliśmy w 2000 w Hanowerze.
 
AniaWaldek
AniaWaldek - 2010-05-28 06:25
Raczej się nie wybieramy bo po pierwsze ceny biletów są zaporowe w EUR, a po drugie polskie stoisko jest tak oblegane,że jeden z Chińczyków mieszkających z nami powiedział, iż przez cały dzień się nie dostał ... a poza tym walczymy już 2 dzień z hostelami tak dziady podbijają ceny w związku z EXPO...
 
 
zwiedzili 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 68 wpisów68 19 komentarzy19 532 zdjęcia532 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
02.11.2009 - 23.11.2009
 
 
02.05.2010 - 03.06.2010
 
 
01.03.2013 - 18.03.2013